Na co warto wydać pieniądze w dekoracjach ślubnych

Kiedy inni szukają oszczędności, my mówimy, na co warto wydać pieniądze w dekoracjach ślubnych

 

Planowanie budżetu ślubnego to balansowanie pomiędzy marzeniami a rzeczywistością. Wiele osób stara się oszczędzać na dekoracjach, skupiając się na ilości zamiast jakości. My natomiast wiemy, że dobrze przemyślane inwestycje w kilka kluczowych elementów potrafią zrobić ogromną różnicę i sprawić, że Wasz ślub zapadnie w pamięć wszystkim gościom. Oto nasze propozycje, na co warto przeznaczyć budżet, by osiągnąć spektakularny efekt.

 


Tekstylia – serwetki i obrusy, które robią różnicę

 

Pierwszym elementem, na którym warto się skupić, są wysokiej jakości tekstylia. Zamiast tanich, papierowych serwetek czy jednorazowych obrusów, postawcie na eleganckie, materiałowe dodatki.

Dlaczego? Tekstylia to baza każdej aranżacji stołu. Luksusowe obrusy w odpowiednim kolorze i strukturze oraz pięknie złożone serwetki nadadzą całości klasy i spójności. Goście na pewno zauważą różnicę – subtelne detale budują atmosferę luksusu.

Wymiana krzeseł – detale, które zmieniają wszystko

Standardowe krzesła z sal weselnych często psują efekt wizualny nawet najlepiej zaprojektowanych aranżacji. Zastąpienie ich bardziej eleganckimi modelami (np. krzesłami Chiavari, w stylu boho lub glamour) to wydatek, który naprawdę się opłaca.

Dlaczego? Krzesła zajmują dużo miejsca w sali i są bardzo widoczne. Wymiana ich na estetyczne modele podnosi wizualną jakość całej przestrzeni. To inwestycja, która natychmiast robi wrażenie.

Jeden spektakularny element zamiast wielu drobnych dekoracji

Zamiast wypełniać przestrzeń mnóstwem małych dekoracji, warto skupić się na jednym lub dwóch dużych elementach, które przyciągną uwagę i staną się centralnym punktem uroczystości.

Nasze propozycje:

    • Klimatyczna strefa chillout – wygodne meble, nastrojowe oświetlenie i miękkie tekstylia stworzą miejsce, które goście pokochają.
    • Duża ścianka do zdjęć – imponująca dekoracja, która posłuży jako tło dla pamiątkowych fotografii. Może to być ścianka kwiatowa, drewniana z girlandami świetlnymi lub w stylu artystycznym, nawiązująca do motywu przewodniego wesela.
    • Spektakularna aranżacja słodkiego stołu - Słodki stół to nie tylko miejsce z ciastkami – to przestrzeń, która może stać się prawdziwą atrakcją wizualną. Jak to zrobić? Postawcie na wyjątkową aranżację z elementami florystycznymi, piękną zastawą i ciekawymi dodatkami. Spektakularny słodki stół nie tylko cieszy oko, ale także zachęca gości do interakcji i wspólnego odkrywania słodkich przyjemności.

Dlaczego nie warto się rozdrabniać?

Często pary młode starają się urozmaicić uroczystość wieloma drobnymi elementami, które – choć ładne – giną w całokształcie. Warto pamiętać, że mniej znaczy więcej. Skupienie budżetu na kilku kluczowych aspektach dekoracji sprawia, że efekt jest bardziej zauważalny i zapadający w pamięć.

Wartość inwestycji w emocje

Dobrze zaplanowane dekoracje to nie tylko tło dla ślubu, ale też element, który buduje wspomnienia i atmosferę tego dnia. Dlatego zamiast szukać oszczędności w każdym możliwym miejscu, zastanówcie się, które elementy są dla Was kluczowe i mogą zrobić największe wrażenie.

Pamiętajcie, że to właśnie te dobrze przemyślane detale wyróżnią Wasz ślub i sprawią, że goście będą wspominać go jeszcze przez długie lata. My chętnie pomożemy Wam wybrać i zrealizować te elementy, które uczynią Wasz wielki dzień naprawdę wyjątkowym!

 


Backstage - Ślub Anity i Michaela

Mega wysokie konstrukcje, morze kwiatów i logistyka na najwyższym poziomie - tak w skrócie możemy podsumować wesele Anity i Michaela

Przy tej realizacji pracowaliśmy w 8 osób - ślub odbył się 3 sierpnia w środę - co nie ułatwiło Nam zadania .... ale o tym przeczytacie pod spodem

 

Wyzwań logistycznych przy tej realizacji i przeszkód było co nie miara ...

 

Przeszkoda nr 1. Zamówienie kwiatów na poniedziałek  wcale nie jest takie proste, jednak w Polsce przyjęło się że śluby organizowane są od czwartku do niedzieli i giełda kwiatowa pracuje również w takim rytmie ... jak przyjechałam na krakowską giełdę w poniedziałek to nie mogłam uwieżyć że tak mało osób się na niej kręci .... ale to nie było moje jedyne zdziwnie .... 5 dużych wózków kwiatowych czekało przygotowanych na mnie do odbioru ... serio ... przeraziłam się tą ilością, i modliłam podświadomie żeby wszystko zmieściło się do auta .... po zapakowaniu 3 wózków ... w aucie w zasadzie zabrakło Nam miejsca, więc zaczęła się walka o każdy centymetr powierzchni ... szczerze .... do końca nie byłam pewna czy uda Nam się wszystko zapakować za jednym zamachem ... Ale jakoś się udało :D

 

Przeszkoda nr 2.  Drzwi w pomieszczeniu technicznym okazały się trochę za wąskie ... nasze konstrukcje które miały 120 cm szerokości musieliśmy wnieść przez drzwi które mają 80 cm szerokości .... Niestety pełnych kompozycji nie udało Nam się zrobić w pomieszczeniu technicznym i bezpośrednio musieliśmy je kończyć na sali

 

Przeszkoda nr 3. Nasi silni meżczyźni dekorowali kościół a my z dziewczynami zostałyśmy w Pałacu, wszystko miałyŚmy pod kontrolą do czasu gdy na stoły nie trzeba było ustawić 180 cm ciężkich stojaków .... w 3 osoby ale dałyśmy radę :D

 

Przeszkoda nr 4. Presja czasu była ogromna! Ślub organizowany był w centrum Krakowa o godzinie 13:00, ale na miejscu musieliśmy być już przed 9 rano - w przeciwnym razie zamknęli by Nam drogę :D Małą przeszkodą również w kościele okazali się być turyści, którzy zwiedzali świątynię. Moja ekipa spisała się na medal ! Wyrobili się ze wszystkim zogdnie z czasem

 

Przeszkoda nr 5. Nasz tort niespodzianka - również nie zmieścił sie w drzwiach od pomieszczenia technicznego :D Tym razem część konstrukcji wynosiliśmy oknem, i żeby nie przechodzić przez salę w której siedzą goście, musieliśmy obejśc cały pałac do okoła :D Na szczęście na pokładzie mieliśmy już dwóch silnych mężczyzn :D


Ach co to był za ślub

Przygotowania do tej majowej uroczystości w Pałacu Goetz zaczęliśmy rok wcześniej, wtedy też zaczęły się pierwsze rozmowy z Parą Młodą – główne założenia – miało być różowo, w stylu glamour z dużą ilością kwiatów, i dbałością o każdy szczegół i detal Starannie dobrane kolory tkanin, wyszukane różne rodzaje i odcienie kwiatów, doprecyzowana każda koncepcja

Ale jak wyglądał finalnie wyglądał TEN DZIEŃ od drugiej strony?

 

Sobota – 16:00 to nasza godzina ZERO – zaczynamy odliczanie

 

Wtorek i środa – cały dzień poświęciłam sprawdzaniu potrzebnych ilości świeczników, świec, podtalerzy, materiałów technicznych Środa – ostateczne zakupy i dzień kuriera :D naprawdę wtedy chyba odebrałam z 10 paczek :D i jedna z tych czynności znienawidzonych przez florystów - czyli mycie i dezynfekcja słoików i wiaderek – tak żeby po dostawie kwiatowej wszystko było przygotowane

 

Czwartek – pobudka o 2:30 – wyruszamy na krakowska giełdę – tankowanie na Orlenie, szybka kawa i w drogę – w tą podróż wyruszyłam z mamą która jest zawsze skarbnikiem podczas zakupów ( w sumie to jej wyuczony zawód – przez lata pracowała w banku więc jest to właściwa osoba na odpowiednim miejscu ) i jako kierowcę zabrałam mojego Papi - który notabene też przez lata pracował jako kierowca Na giełdę dotarliśmy o 3:30, i choć kwiaty miałam w większości zamówione to na giełdzie spędziliśmy co najmniej dwie godziny. Zawsze staram się też robić rundkę honorową i zobaczyć czy jakieś nowości nie pojawiły się u dostawców lub u lokalnych ogrodników

Zapakowane auto na fulla ! ponad 2000 sztuk kwiatów na pace – o ilości zieleni nie wspomnę :D Pora się rozpakować, każdy kwiat musimy obrać z liści, podciąć, włożyć do świeżej wody i zakondycjonować – przy kwiatach pracowałyśmy cały dzień w trzy osoby

Czwartek wieczór – wstępne pakowanie – zabieramy część rzeczy i kwiatów – na jednym kursie się nie skończy … Pomimo dużego auta i przyczepki i dodatkowego auta osobowego, musieliśmy do Pałacu Goetza jechać dwa razy

 

Piątek 8:00 – dzisiaj ekipa pracuje w 5 osób – co przygotowujemy wcześniej? Kompozycje na stoły gości, nalewamy wody do wazonów, moczymy gąbki, robimy bazy z zieleni pod inne kompozycje, rozkładamy obrusy, szyjemy girlandy z goździków – wydawałoby się pracy na kilka godzin – ale zeszło Nam cały dzień 19:00 powrót do domu i kolejne pakowanie Zabieramy rzeczy które Nam się nie zmieściły + dodatkową porcję zieleni

 

Sobota 8:00 zbiórka! 11 osób w Pałacu Goetza stawiło się na posterunku gotowych do pracy, każdy miał przypisane swoje zadanie ale pracowaliśmy w zespołach, we dwójkę zawsze raźniej. Czekało Nas mnóstwo pracy do zrobienia: rozłożyć obrusy podtalerze i serwetki, ustawić kompozycje na stołach gości i dodatkowe niskie kompozycje i świeczniki, udekorować dwie barierki ze schodami, zaaranżować stół PM, powiesić na barierce 500 sztuk goździków – które wcześniej należało uszyć, zrobić dodatkowe kompozycje na bufety, zająć się florystyką osobistą, ustawić miejsce ceremonii – czyli 30 metrów drogi kwiatowej, biały dywan i ołtarz, zaaranżować przestrzeń na tarasie, ustawić i udekorować planu stołów, ustawić konstrukcję pod słodki stół ….

 

Ale podczas całej tej gonitwy nie mogło zabraknąć przerwy na kawę i ciacho ! Finalnie po 12 godzinach praca była wykonana – nie udałoby się to gdyby nie wspaniały zespół który mi pomagał i ze mną pracować ! Grunt to dobra organizacja, ale bez zaufanych ludzi nie powstałby żaden projekt

 

Szcszególne podziękowania dla Kornelii z Wytwórni Ślubów która koordynowała i współtworzyła ze mną cały ten projekt