Przygotowania do tej majowej uroczystości w Pałacu Goetz zaczęliśmy rok wcześniej, wtedy też zaczęły się pierwsze rozmowy z Parą Młodą – główne założenia – miało być różowo, w stylu glamour z dużą ilością kwiatów, i dbałością o każdy szczegół i detal Starannie dobrane kolory tkanin, wyszukane różne rodzaje i odcienie kwiatów, doprecyzowana każda koncepcja

Ale jak wyglądał finalnie wyglądał TEN DZIEŃ od drugiej strony? Sobota – 16:00 to nasza godzina ZERO – zaczynamy odliczanie Wtorek i środa – cały dzień poświęciłam sprawdzaniu potrzebnych ilości świeczników, świec, podtalerzy, materiałów technicznych Środa – ostateczne zakupy i dzień kuriera :D naprawdę wtedy chyba odebrałam z 10 paczek :D i jedna z tych czynności znienawidzonych przez florystów - czyli mycie i dezynfekcja słoików i wiaderek – tak żeby po dostawie kwiatowej wszystko było przygotowane Czwartek – pobudka o 2:30 – wyruszamy na krakowska giełdę – tankowanie na Orlenie, szybka kawa i w drogę – w tą podróż wyruszyłam z mamą która jest zawsze skarbnikiem podczas zakupów ( w sumie to jej wyuczony zawód – przez lata pracowała w banku więc jest to właściwa osoba na odpowiednim miejscu ) i jako kierowcę zabrałam mojego Papi - który notabene też przez lata pracował jako kierowca Na giełdę dotarliśmy o 3:30, i choć kwiaty miałam w większości zamówione to na giełdzie spędziliśmy co najmniej dwie godziny. Zawsze staram się też robić rundkę honorową i zobaczyć czy jakieś nowości nie pojawiły się u dostawców lub u lokalnych ogrodnikówZapakowane auto na fulla ! ponad 2000 sztuk kwiatów na pace – o ilości zieleni nie wspomnę :D Pora się rozpakować, każdy kwiat musimy obrać z liści, podciąć, włożyć do świeżej wody i zakondycjonować – przy kwiatach pracowałyśmy cały dzień w trzy osobyCzwartek wieczór – wstępne pakowanie – zabieramy część rzeczy i kwiatów – na jednym kursie się nie skończy … Pomimo dużego auta i przyczepki i dodatkowego auta osobowego, musieliśmy do Pałacu Goetza jechać dwa razy Piątek 8:00 – dzisiaj ekipa pracuje w 5 osób – co przygotowujemy wcześniej? Kompozycje na stoły gości, nalewamy wody do wazonów, moczymy gąbki, robimy bazy z zieleni pod inne kompozycje, rozkładamy obrusy, szyjemy girlandy z goździków – wydawałoby się pracy na kilka godzin – ale zeszło Nam cały dzień 19:00 powrót do domu i kolejne pakowanie Zabieramy rzeczy które Nam się nie zmieściły + dodatkową porcję zieleni Sobota 8:00 zbiórka! 11 osób w Pałacu Goetza stawiło się na posterunku gotowych do pracy, każdy miał przypisane swoje zadanie ale pracowaliśmy w zespołach, we dwójkę zawsze raźniej. Czekało Nas mnóstwo pracy do zrobienia: rozłożyć obrusy podtalerze i serwetki, ustawić kompozycje na stołach gości i dodatkowe niskie kompozycje i świeczniki, udekorować dwie barierki ze schodami, zaaranżować stół PM, powiesić na barierce 500 sztuk goździków – które wcześniej należało uszyć, zrobić dodatkowe kompozycje na bufety, zająć się florystyką osobistą, ustawić miejsce ceremonii – czyli 30 metrów drogi kwiatowej, biały dywan i ołtarz, zaaranżować przestrzeń na tarasie, ustawić i udekorować planu stołów, ustawić konstrukcję pod słodki stół …. Ale podczas całej tej gonitwy nie mogło zabraknąć przerwy na kawę i ciacho ! Finalnie po 12 godzinach praca była wykonana – nie udałoby się to gdyby nie wspaniały zespół który mi pomagał i ze mną pracować ! Grunt to dobra organizacja, ale bez zaufanych ludzi nie powstałby żaden projekt Szcszególne podziękowania dla Kornelii z Wytwórni Ślubów która koordynowała i współtworzyła ze mną cały ten projekt